poniedziałek, 2 lutego 2015

Wspomnienie siódme




ZAKOPANE- 18.06.2014 r.

Znudzona siedzisz na biologii i w ogóle nie słuchasz co mówi nauczyciel. Nie masz do kogo się odezwać. Patrycja z którą siedzisz jest dzisiaj nieobecna i nawet nie masz do kogo się odezwać. A jak na początku lekcji napisałaś smsa do Zalewskiej to nie odpisała do tej pory!  Wpatrujesz się w widoki za oknem. W tej chwili wszystko wydaje ci się ciekawsze od tego co gada biolog. Nawet samochody jeżdżące drogą bardziej przykuwają twoją uwagę i postanawiasz je liczyć. Po trzeciej dziesiątce to cię zanudza i z utęsknieniem spoglądasz na zegarek wiszący na ścianie. Odliczasz każdą sekundę do dzwonka, bowiem to wasza ostatnia lekcja przed dłuższym weekendem. Cztery dni wolnego, a później ostatni tydzień chodzenia do szkoły. Uśmiechasz się sama do siebie, gdy o tym pomyślisz. Trzy, dwa, jeden… i wreszcie słyszysz ten upragniony dzwonek. Szybkim ruchem wrzucasz zeszyt i piórnik do torby, a następnie wraz ze wszystkimi opuszczasz salę. Wychodząc ze szkoły zatrzymuje cię kolega z równoległej klasy. Lubisz go, ale ostatnimi czasy masz go serdecznie dość. Wszędzie za tobą chodzi i nie daje ci chwili spokoju. Kilka razy prosił cię o chodzenie, ale za każdym razem odmawiałaś. I mimo to, on i tak nie odpuszcza.
- Hej Mirka! Co tam u ciebie słychać?- widzisz jego wiecznie zadowoloną twarz
- Powinieneś wiedzieć. Przecież chodzisz za mną krok w krok!
- Nie denerwuj się.- mówi- Może gdzieś jutro wyskoczymy?
- Gdzie?! Do ogródka przez okno?- odpowiadasz ironicznie, a na twarzy chłopaka pojawia się zdziwienie. Chociaż nie na długo bo chwilę później szczerzy się jak głupi
- Ale się ostatnio złośliwa zrobiłaś.
- Ja?? No coś ty. Wydaje ci się.- udajesz zdziwioną- A poza tym skoro taka złośliwa jestem to po co chcesz się ze mną spotkać.- dodajesz normalnym tonem, a chłopak kręci głową z rozbawieniem
- Więc jak będzie? Wyjdziemy gdzieś jutro.
- Nie. Jutro to ja mój drogi do kościoła idę na procesje.- odpowiadasz pewnie- A swoją drogą też powinieneś się pokazać. Może ksiądz by ci tą tróję na koniec roku wstawił. Bo wstyd! Żeby mieć dwóję na koniec roku z religii? Z RELIGII?! No błagam cię chłopie…

WISŁA- 25.07.2014 r.

Od waszego ostatniego spotkania w Planicy, Andreas odezwał się w dopiero pod koniec kwietnia. Po przyjeździe ze Słowenii codziennie sprawdzałaś na telefonie czy nie dzwonił, nawet kilka razy dziennie. Już myślałaś, że zapomniał, jednak się myliłaś. Ucieszyłaś się gdy pewnego kwietniowego wieczoru siedząc nad matematyką zadzwonił. Rozmawialiście chyba z pół godziny, jak nie dłużej. Na drugi dzień na facebooku zobaczyłaś, że zaprosił cię do znajomych i to ze swojego prywatnego konta, a nie tego dla kibiców. Z racji tego, że oboje chodziliście do szkoły, a skoczek dodatkowo musiał nadrobić zaległości nie kontaktowaliście się często. Zazwyczaj w weekend, gdy oboje mieliście więcej czasu. Bardzo się ucieszyłaś, gdy w dniu twoich urodzin zadzwonił i złożył ci życzenia. Później w czerwcu zbliżało się zakończenie roku i oboje mieliście zawalone dni. W dodatku Andreas miał jeszcze zgrupowanie, a potem zaczęły mu się treningi. W lipcu w ogóle nie kontaktowaliście się ze sobą. Ty nie chciałaś mu przeszkadzać, a po za tym stwierdziłaś, że jeżeli chciałby z tobą pogadać to odezwałby się. Pięć minut na pewno by znalazł. Tak więc im bliżej było zawodów w Wiśle, tym bardziej nie mogłaś się ich doczekać. Zaczęłaś sobie zdawać sprawę, że chyba pierwszy raz na poważnie się w kimś zakochałaś. I tą osobą był szatyn o niebiańskich oczach, zwany Wellinger.

~~~…~~~
- Ale jesteś pewna?- pytasz zdziwiona tym co przed chwilą usłyszałaś
- Nie! Nie jestem pewna, ale mam dziwne przeczucie.
- To sprawdź to!
- Niby jak?- rozkłada bezradnie ręce, patrząc na ciebie ze… strachem w oczach
-Serio Ewa? Ja mam ci mówić jak to masz zrobić?- patrzysz na nią z politowaniem
- Nie, ale…
- Ale co?- patrzysz z przerażeniem na bratową, która uśmiecha się tajemniczo
- Ale…możesz pójść i mi kupić.
- Zwariowałaś?! Mam iść do apteki i kupić ci test ciążowy?! Na głowę upadłaś?- kręcisz głową niedowierzając w słowa blondynki

~~~…~~~

No chyba ty na głowę upadłaś! Idziesz w stronę apteki cicho klnąc pod nosem, ze swojej głupoty i tego jak łatwo dałaś podejść się Ewie. Przekraczasz próg lokalu i podchodzisz do kasy. Na twoje nieszczęście w okienku stoi pan farmaceuta, z czego nie jesteś zadowolona. Ze spokojem nabierasz w usta powietrze i uśmiechasz się niepewnie do starszego pana prosząc o dwa najpewniejsze testy ciążowe. Staruszek przypatruje ci się uważnie, a następnie odchodzi i wraca z dwoma opakowaniami testów.
- Testy nie zawsze dają stuprocentową pewność, dlatego radziłbym panience zgłosić się także do lekarza.- mówi posyłając ci ciepły uśmiech, a ty przyglądasz mu się zszokowana
- Tak, tak.- odpowiadasz szybko- Ile płacę?- pytasz i pośpiesznie wychodzisz z apteki chowając do torby testy

~~~…~~~

Na górze zostali tylko zawodnicy ostatniej grupy. Zaciskasz mocno kciuki, gdy Kamil wybija się z progu. Daleki skok mistrza powoduje, że Polska punktowo jeszcze powiększyła swoją wygraną nad drugimi Czechami. Wspólnie z Ewą po ceremonii bukietowej udajecie na konferencje prasową. Wzrokiem błądzisz szukając szatyna. Od swojego przyjazdu do Wisły widziałaś go raptem z pięć sekund na hotelowym holu, gdy przyjechali. Dostrzegając skoczka w towarzystwie kibiców odpuszczasz sobie spotkanie z nim. Po piętnastominutowej konferencji wychodzisz z Piotrkiem i blondynką na dwór. Kibice wołają Żyłę, a on ze śmiechem odpowiada, że zaraz przyjdzie tylko weźmie karty z Fischera. Po całym zamieszaniu jaki zapanował, gdy skoczkowie rozdawali autografy i robili sobie zdjęcia z fanami, stoisz razem z bratową i Skrobotem przed busem polskich skoczków, czekając na nich. Po paru minutach dostrzegasz idącego w waszą stronę Dawida. Śmiać ci się chce, gdy widzisz jak włosy sterczą mu w każdą możliwą stronę.
- Dawid, ty to nie chcesz tych włosów ściąć? Znam dobrego fryzjera.- mówi Kacper
- Żartujesz?! To są moje dzieci! Codziennie je pielęgnuje, żeby były takie piękne i puszyste.- odpowiedział oburzony, a ty wraz z Ewą stałyście z boku uśmiechając się

~~~…~~~

- Nie jestem głodna.- kręcisz bezradnie głową, gdy bratowa ciągnie cię do hotelowej stołówki
- Ale ja jestem głodna! Chodź!
- No dobra, dobra tylko mnie puść.- mówisz, a blondynka spełnia twoją prośbę
- Co zamawiasz?- widzisz jej pytające spojrzenie, gdy siedzicie przy jednym ze stolików
- Przecież ci mówię, że nic bo nie jestem głodna!
- Dwa razy naleśniki z dżemem.- mówi Ewa zwracając się do kelnera, który do was podszedł. Chcesz zaprzeczyć, ale odpuszczasz widząc zawziętą minę blondynki. Wiesz, że z nią nie wygrasz.
- I dwie herbaty!- krzyczysz, jeszcze do kelnera widząc, że nie oddalił się za daleko
- Więc powiesz mi w końcu?- mówi patrząc uważnie na ciebie
- Ale co?- dziwisz się nie rozumiejąc o co chodzi bratowej
- Co cię łączy z Wellingerem?- pyta wprost blondynka, a ty w jednej chwili dławisz się naleśnikiem
- Słucham??- mówisz, gdy już połykasz w spokoju kawałek naleśnika- Co MNIE łączy z WELLINGEREM?!- pytasz, a blondynka na potwierdzenie twierdzi głową- Nic mnie z nim nie łączy.- odpowiadasz wzruszając ramionami
- Nie kłam Miranda.- mówi uśmiechając się tajemniczo- Myślałam, że w końcu mi powiesz. Czekałam, czekałam, ale jakoś nie kwapiło ci się ze mną porozmawiać, więc teraz się pytam ciebie, co cię łączy z Wellingerem? I nie próbuj zaprzeczać, że nic.- mówi wskazując widelcem w twoją stronę
- Skąd wiesz?- pytasz zrezygnowana
- Następnym razem wyloguj się z facebooka jak wychodzisz do toalety, albo gdziekolwiek.- odpowiada uśmiechnięta, wcinając drugiego naleśnika- A swoją drogą to jestem na ciebie zła, że mi nic nie powiedziałaś!
- Niby co miałam ci powiedzieć?!
- To że zakochałaś się w Wellingerze!- słysząc słowa Ewy krztusisz się pijącą właśnie herbatą. Na dodatek do restauracji weszło paru skoczków, w tym Andreas. Posyłasz blondynka spojrzenie pełne mordu, jednak ona w ogóle się tym nie przejmuje i zajada się naleśnikiem
- Módl się żeby nie słyszał jak wypowiadałaś jego nazwisko!- syczysz przez zęby do blondynki


Cześć i czołem! Mam nadzieję, że mi wybaczycie. Rozdział miał pojawić się w tamtym tygodniu, ale nie miałam kompletnie głowy do tego. W sobotę miałam pogrzeb dziadziusia i przez kilka dni nie wchodziłam na neta. Jakość siódemki zostawiam do waszej oceny :D
Wasza Miris <3

19 komentarzy:

  1. Zdecydowanie za mało Andiego, ale ogółem jak zwykle świetnie. Ciekawe czy usłyszał ostatnie zdanie!
    Ewa w ciąży? Będą małe Kamilątka ^^
    Pozdrawiam i życzę weny ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawid mnie rozwala :))) Ja tam kocham te jego dzieci i niech nikt się nie waży ich mu obciąć :P Bo bez nich Dawid to nie Dawid ;)
    Ewa w ciąży? Uroczo *-*
    Zgodzę się z komentarzem wyżej - mało Wellingera ;) Ty to pewnie jednak jakoś nadrobisz, założę się :*
    No to co, buziaki i weny ♡

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Cię! Świetny rozdział:D Małe Stochątka <3 O tak tak:D Piękne będą. A między Mirką a Andim coraz ciekawiej się robi i jeszcze Ewa wie... no ciekawe ciekawe <3
    Pozdrawiam<3

    OdpowiedzUsuń
  4. Za mało Andiego, za dużo krztuszenia się xD
    A tak serio to rozdział boski. Ewa w ciąży? No no xD Mam nadzieję że dzieci będą inne niż te Dawida :D Ostatnie zdanie "Módl się żeby nie słyszał jak wypowiadałaś jego nazwisko" Myślałam że padne xD Nwm czemu xD Cóż.. Od urodzenia jestem 'jedyna w swoim rodzaju':D
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudny rozdział! :D
    Fajnie by było gdyby Ewa zaszła w ciąże. Takie małe Stochątka! :3
    Zdecydowanie za mało Andiego, ale jestem pewna, że nam to w swoim czasie wynagrodzisz i będzie go aż nadto.
    Ciekawe czy Andreas to usłyszał. :D
    Co raz ciekawiej się robi, najważniejsze, że Miranda przyznała się przed samą sobą, że go kocha.
    Pozdrawiam, buziaki! ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Rwa upadła na głowę, Mirka też poza tym z racji tej, że zgodziła się kupić te testy ;p Ale mnie wynik interesuje? :D Ostatnio mam fazę na małych skoczków, więc chcę Kamilka ;) A scenką na końcu mnie rozwaliłaś ♥ Oj Welli, ja ci powiem, że on to słyszal :D Ale dobrze, że są inne języki! Chociaż słowo 'kochać' chyba by zrozumiał... Też chcę na urodziny życzyenia od Andiego no!! A co do miłości, to ktoś ma natrętnego wielbiciela- no ale żeby mieć dwa z religi, no serio!? ;> Ciekawi mnie czy Andreas się sam w Mirce nie zakochał :D Bo coś mi się zdaje, że tak, a kwiaty z 'jutrzejszego; podium znów wylądują u Stochówny! Ciekawe zresztą co będzie jak on się wywali... Hah, sobotni konkurs przyniósł tyle Wellisiowatych emocji, że ciężko je zebrać do kupy ;D
    Czekam na ósemkę :) Weny i pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej, hej :*
    Noo zaskoczyłaś z tym testem ciążowym... tylko szkoda, że nie napisałaś co dalej... ale pewnie będzie w następnym rozdziale ;
    No i ogólnie uwielbiam rozmowy Mirki z Ewą. .. Szczególnie ta w stołówce i kiedy wyszedł Welli... ciekawe jak się to dalej potoczy...
    Pisz szybciutko ;*

    Pozdrawiam :*
    Ol-la

    OdpowiedzUsuń
  8. Boże zajebiste XD
    Welinger i Miris ?
    Czemu nie :D
    Ewa w ciąży <3
    Fuck yea :D
    Haha mozesz ich trochę bardziej zbliżyć do siebie. Mam nadzieję że to usłyszał ;3
    Pozdrawiam serdecznie ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam to jak Tworzysz , to jakie prawdziwe są rozmowy pomiędzy dziewczynami , takie życiowe , nie naciągane..
    Co do Andiego , było Go tutaj tak mało , za mało jak dla mnie bo nie dość że w PŚ go nie ma to tutaj jeszcze:( Ale poczekam , cierpliwość jest moją mocną stroną..
    Czyżby były małe Stosiątka?
    Hm ...?

    Ann.
    http://du-sei-stark.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. kolejny świetny rozdział! tylko prosimy więcej Andiego! może jakaś wspólna wyprawa na czekoladę? tym razem nie taką z automuatu haha + może Welli słyszał to co mówiła Ewa hm? :D o jejku czy Kamil doczeka się następcy? haha byłoby cudownie
    a Dawid z jego włosami mnie rozwalił :D nie wyobrażam sobie żeby kiedykolwiek je ściął, to już zupełnie nie ten Kubacki będzie! ;p
    pozdrawiam i do następnego :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Będą małe mistrze? :* hahaa no świetny ten fragment o tych testach. Wgl rozdział boski, jak zawsze. I jeszcze ten Kubacki! :D
    Ciekawe, ciekawe czy Andi słyszał, co Ewka mówiła. Noo, to teraz będę czekać z niecierpliwością na następny. Całuski no i wenyy :3

    OdpowiedzUsuń
  12. Przepraszam za poślizg. Po prostu w ostatnim czasie mam tak dużo nauki, że nie idzie wygospodarować w tygodniu nawet kilku minut, by pozostawić po sobie ślad.
    Rozdział jest genialny, jak zawsze zresztą moja droga! ♥
    Tylko mi tutaj zdecydowanie za mało Andiego. Tak bardzo go tutaj uwielbiam! Proszę o więcej. ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Małe Stochy? Jejku, jestem na tak! :D Zarówno w rzeczywistości jak i w opowiadaniu. Ciekawi mnie czy Andreas to usłyszał ale wątpię, wtedy Ewa by życia nie miała :)
    Ps. Fragment o szkole tak bardzo życiowy xD

    OdpowiedzUsuń
  14. Zabieram się do czytania Twojej historii ;))
    Pozdrawiam!
    :)

    Mój blog :
    emmastory.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. Ewa, ciąża, małe Stochy, tak! ♥ #słodko
    Ajajaj, Miranda... dziewczyna się zakochała... Dobra partia jej się trafiła, nie ma co :D Ciekawe, co dalej. Czy coś z tego będzie..
    Czekam na kolejny ;*

    PS. zapraszam na kolejny na www.przypadkowe-szczescie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Andreasa tutaj zbyt mało :P Czyżby Ewka w ciąży? o.O Zaskoczyłaś mnie, ale zdecydowanie jestem na tak!!!! :3 Mały Kamil <3 Oj Ewa! Nieładnie to jak czytać czyjegoś facebooka :D Oby Andi nic nie słyszał, bo nie chce żengać Ewy w tym opowiadaniu xD Pozdrawiam i weny :*
    Czekam na next ;3

    OdpowiedzUsuń
  17. Przepraszam, przepraszam, przepraszam kochana!
    Jestem dopiero teraz.
    Brak wolnego czasu itd.
    Mam nadzieję, że mi wybaczysz.
    Rozdział świetny.
    Jestem ciekawa jak będzie wyglądało ich spotkanie.
    Ewa jest w ciąży czy nie? Fajnie jakby była.
    Swoją drogą to Dawid Kubacki mógł ściąć te swoje włosy XD
    Rozdział świetny.
    Kocham to opowiadanie.
    Czekam na next.

    Pozdrawiam
    Anahi

    OdpowiedzUsuń
  18. Słodkooo *.*
    http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Przepraszam, że dopiero teraz komentuję, ale ostatnimi czasy w ogóle nie miałam głowy do opowiadań...
    Już jestem i wszystko nadrabiam :D
    Co do rozdziału - fajna fabuła, dużo się dzieje, mega mnie intryguje ten test ciążowy ^^ no i oczywiście romans Mirki z Wellingerem :))
    Fajnie, że umieściłaś tutaj tez Skrobota, bo go uwielbiam a on tutaj jest przezabawny <3

    Rozdzial cudo *.*
    Pozdrawiam :*

    Możesz informować? :)
    http://tyska-podstrona.blogspot.com/p/spam.html

    OdpowiedzUsuń