sobota, 7 lutego 2015

Wspomnienie ósme



WISŁA- 26.07.2014 r.

Nie mogłaś w ogóle zasnąć dzisiejszej nocy. Zastanawiałaś się czy Andreas usłyszał to, że rozmawiałyście na jego temat. Miałaś wielką nadzieję, że nie, inaczej chyba zamordowałabyś Ewkę. Po wyjściu z wygodnego łóżka, udałaś się do łazienki, aby przemyć twarz zimną wodą. Miałaś wory pod oczami jakbyś miesiąc nie spała. Dlatego postanowiłaś nałożyć puder na twarz, a rzęsy przeciągnęłaś czarnym tuszem. Oczy postanowiłaś, że nie będziesz malować. Po wykonaniu porannej toaletki dostałaś smsa od bratowej, żebyś za pięć minut była gotowa bo jest śniadanie. Szybkim ruchem wyciągnęłaś z szafy ciemne jeansy i beżową koszulkę z czarnym nadrukiem. Do tego dobrałaś jeszcze bordową bluzę, uprzednio spoglądając przez okno jaka jest pogoda na dworze. Włosy przeczesałaś szczotką i zostawiłaś rozpuszczone, a na nogi nałożyłaś beżowe baleriny i gotowa do wyjścia czekałaś, aż Ewa zapuka do drzwi. Nie minęło dwie minuty jak w towarzystwie państwa Stochów szłaś do hotelowej restauracji. Przekraczając próg pomieszczenia dostrzegłaś, że Kot z Żyłą wołają cię do swojego stolika. Bez wahania udałaś się w tamtą stronę informując brata, że usiądziesz z chłopakami. Po złożeniu zamówienia, rozglądnęłaś się po sali. Cicho westchnęłaś, gdy wzrokiem nie odnalazłaś interesującej cię osoby. Kiedy Kruczek oznajmił chłopakom, że już muszą się zbierać, ty i blondynka  również udałyście się do wyjścia. Bowiem postanowiłyście, że pojedziecie na dzisiejszy trening chłopaków na skoczni.

~~~…~~~

Jak się okazało po przyjeździe na skocznie nie tylko polska kadra ma trening, ale wszystkie. Na trybunach dostrzegłaś małe grupki kibiców. Postanowiłaś, że nie będziesz przeszkadzać i usiadłaś na jednym z wolnych miejsc na trybunach. Zawodnicy po kolei oddawali swoje próby, a ty bacznie obserwowałaś ich poczynania. Jedni skakali krócej, inni dłużej. Po około godziny bezczynnego siedzenia, dostrzegłaś postać osoby, która pomachała ci. Zdziwiona spojrzałaś dokładnej w jej stronę. Dopiero kiedy ów osobnik zaczął iść w twoim kierunku rozpoznałaś go.
- Jezuuu! Na serio?- jęknęłaś rozpaczliwie- Co on tu do cholery robi?!- zapytałaś sama siebie patrząc na zbliżającą się sylwetkę chłopka. Do głowy wpadł ci tylko jeden pomysł- ucieczka. W mgnieniu oka podniosłaś się z miejsca i pośpiesznym krokiem podążyłaś w stronę domku reprezentacji Polski. Słyszałaś jak cię woła, lecz nie zatrzymywałaś się, a jeszcze bardziej przyśpieszyłaś kroku. Oglądając się za siebie czy chłopak nadal za tobą idzie, nie zauważyłaś pewnego skoczka, która zmierzał w twoim kierunku. Z impetem wpadłaś na niego i wylądowałaś na nim. Jednak zanim zdążyliście upaść, poczułaś jak ów skoczek łapie cię w pasie. Otworzyłaś oczy i przed sobą dostrzegłaś jego uśmiechniętą twarz. W jednej chwili zrobiło ci się głupio i szybko zeszłaś z chłopaka.
- I’m sorry.- przeprosiłaś Norwega i podałaś rękę, aby pomóc mu wstać
- Nothing happened.- odpowiedział i uśmiechnął się do ciebie
- Przepraszam. Ja naprawdę nie wiem jak to się stało. Nie zauważyłam cię…
- Spokojnie. Naprawdę nic się nie stało. Wszystko jest OK.- powiedział podnosząc swoje narty z kostki brukowej- Phillip Sjoen..- przedstawił się podając ci rękę
- Miranda Stoch.- odpowiedziałaś ściskając rękę skoczka
- Siostra Kamila?- spytał na co ty przytaknęłaś skinieniem głowy
- Wiesz muszę już lecieć.- stwierdziłaś wskazując ręką w stronę domków skoczków
- Jasne! Ale spotkamy się podczas konkursu?
- No pewnie!

~~~…~~~


Zauważyłeś ją na skoczni w towarzystwie polskiej kadry, gdy wychodziła z busa wesoło śmiejąc się. Nawet nie miałeś jak się z nią przywitać bo Schuster cię zawołał i musiałeś iść. Dał wam ostatnie wskazówki i wspólnie z chłopakami ruszyłeś w stronę wyciągu. Razem z Wankiem usiedliście obok siebie i po chwili jechaliście na sam szczyt skoczni. Spojrzałeś na swojego przyjaciela i dostrzegłeś, że chyba coś go trapi bo siedzi taki zamyślony i nic się nie odzywa. Co u niego zdarza się niezwykle rzadko. W ogóle w ostatnim czasie zauważyłeś, że Andreas dziwnie się zachowuje. Raz mu odwala, a innym razem jest jakby nieobecny. Chciałeś zapytać o co chodzi, lecz nie zdążyłeś bo już musieliście zejść z siedzenia na wyciągu. Postanowiłeś, że porozmawiasz z nim po treningu.

~~~…~~~

Szukałeś go wszędzie, ale on jakby zapadł się pod ziemię. Nigdzie nie mogłeś go znaleźć. Chciałeś zapytać chłopaków czy go nie widzieli, ale twoją uwagę przykuła pewna dziewczyna stojąca koło automatu z ciepłymi napojami. Od razu ją rozpoznałeś. Na głowę miała nałożony kaptur od bordowej bluzy, z którego wystawały jej jasno-brązowe włosy. Wyglądała jakby się przed kimś chowała.
- BUM!!!- krzyknąłeś stając za jej plecami
- O JEZU!- podskoczyła ze strachu i odwróciła się spoglądając na ciebie. Uśmiechnąłeś się widząc jej wystraszoną twarz.- Andreas?? Ale mnie wystraszyłeś.- powiedziała po chwili i odetchnęła z ulgą
- Co ty tak tutaj stoisz?- spytałeś- I chyba  nie jest, aż tak zimno, żeby chodzisz z kapturem na głowie i bluzą zapiętą pod samą szyję.- stwierdziłeś patrząc na ubiór dziewczyny
- A może mi jest zimno. Ha!- powiedziała- A po za tym nie muszę ci się tłumaczyć jak chodzę ubrana!- stwierdziła podnosząc ton głosu, co cię trochę zdziwiło. Bowiem nie pamiętasz, żeby kiedykolwiek podczas waszej rozmowy tak się odzywała do ciebie. Więc albo ktoś musiał ją zdenerwować, albo wstała dzisiaj lewą nogą.
- No już nie unoś się tak.- powiedziałeś spoglądając na młodą Stochównę- Przed kim się tak chowasz?
- Ja? Przed nikim!- widzisz jej lekkie zdenerwowanie i to jak nerwowo ogląda się dookoła
- Aha, na pewno.- mrugnąłeś pod nosem, a po chwili napotkałeś karcący wzrok dziewczyny. Zaśmiałeś się sam widząc jak słodko wygląda, kiedy się złości.
- Możesz się ze mnie nie śmiać!- usłyszałeś- Powiedziałabym ci coś, ale… o matko! Andreas kryj mnie!- powiedziała i szybko schowała się za twoimi plecami- On nie może mnie zobaczyć.- pisnęła cicho
- Ale… kto? O co chodzi?- spytałeś trochę zdziwiony zaistniałą sytuacją
- Chłopak ze szkoły. Łazi za mną cały czas i nie daje mi chwili spokoju. I nawet tutaj do Wisły musiał za mną przyjechać! - mówiła kurczowo trzymając się twojej bluzki. Poczułeś jakby coś w tobie drgnęło i miałeś ochotę przywalić temu chłopakowi, chociaż w ogóle go nie znałeś. Nie mogłeś dopuścić do siebie tej myśli, że jakiś koleś ugania się za Mirandą. Nawet nie wiesz kiedy twoje usta styknęły się z ustami dziewczyny. Niepewnie i delikatnie musnąłeś je chcąc się upewnić, czy cię nie odepchnie. Nie czując żadnej odmowy ze strony dziewczyny pogłębiłeś pocałunek i wpiłeś się w jej usta niczym pijawka. Nie widziałeś zdezorientowania na jej twarzy, nie widziałeś jak nieznajomy chłopak gapi się na was, nie widziałeś, że ktoś jeszcze was zobaczył i spogląda w waszą stronę… Ale w tej chwili czułeś tylko jak szatynka dotyka opuszkami palców twoje policzki i z każdą kolejną chwilą pogłębia pocałunek. Natomiast ty złapałeś ją pasie, przyciągnąłeś do siebie.

~~~…~~~


Czujesz jego ciepłe wargi na swoich. Jesteś zszokowana tym co się właśnie dzieje. Twoje serce bije znacznie szybciej, a nogi robią się jak waty i w brzuchu czujesz jakbyś miała z tysiąc motyli. Nawet nie masz siły, żeby go odepchnąć, a wręcz przeciwnie. Pogłębiasz pocałunek, a twoje dłonie dotykają jego policzków. Czujesz jak skoczek łapie cię w pasie i przyciąga do siebie. Wiesz, że później będziesz tego żałowała, ale dla ciebie to teraz nie ma znaczenia. Nic oprócz ciebie i Andreasa się nie liczy…
Powoli czujesz jak wasze wargi odrywają się od siebie. Wydajesz cichy jęk niezadowolenia. Nie wiesz kto pierwszy to przerwał, ale po chwili wraca do ciebie racjonalne myślenie i uważasz, że nie powinnaś w ogóle na to pozwolić. Widzisz jak skoczek nerwowo spogląda za siebie. Chcesz coś powiedzieć, ale nie masz pojęcia co. A po za tym powstała przed sekundą gula w gardle ci na to nie pozwala.
- Już chyba poszedł.- słyszysz głos Andreasa i nie rozumiesz o czym mówi- Nigdzie go nie widać.- dodaje, a ty z coraz głupszą miną spoglądasz na niego. Naprawdę nie wiesz o czym chłopak mówi.
- Dla… dlaczego? To…- jąkasz się i tylko to w tej chwili jesteś w stanie z siebie wydobyć
- Ja… nie, nie chciałem, znaczy… chciałem. Chciałem żeby dał ci wreszcie spokój i przestał cię nachodzić. I… i dlatego…
- … mnie pocałowałeś- dokończyłaś. A więc wszystko jasne. Wellinger cię pocałował tylko ze względu na Damiana. Jest ci smutno i czujesz, że jeśli nie znikniesz skoczkowi z oczu to on zaraz zobaczy twoje łzy.- Spoko nie gniewam się.- mówisz wymuszając uśmiech- Przecież to nic nie znaczący pocałunek.- dodajesz- Doceniam to, że chciałeś mi pomóc. A teraz muszę iść. Pewnie mnie szukają.- powiedziałaś i odeszłaś

~~~…~~~

Idziesz ulicą cicho łkając. Zabolało cię to dlaczego Andreas to zrobił. Jesteś strasznie zła na chłopaka, ale także na siebie. Za to, że pozwoliłaś mu na to by cię pocałował. Przeczuwałaś, że to się źle skończy. Jednak mimo twoich wcześniejszych myśli nie żałujesz, a na twojej twarzy pojawia się mały uśmiech na wspomnienie tego incydentu sprzed parędziesięciu minut. Wciąż czujesz ciepło jego warg, gdy muskają twoje usta. Nagle twoje myśli przerywa dźwięk przychodzącej wiadomości. Odczytujesz ją i odpisujesz bratowej, żeby się o ciebie nie martwiła. Informujesz ją, że za kwadrans będziesz pod skocznią.

~~~…~~~

Dochodząc do kompleksu skoczni w Wiśle dostrzegasz blondynkę stojącą w bramie. Jej mina nie wyraża niczego dobrego. Widać, że jest zła na ciebie. A w przekonaniu utwierdza cię tylko jej podniesiony głos.
- Mirka! Gdzieś ty się podziewałaś przez ten czas?! Od godziny cię szukam, a na smsa to dopiero chyba dziesiątego odpowiedziałaś. Bo  o odebraniu telefonu to już nie wspomnę.
- Musiałam sobie coś przemyśleć.- mówisz spoglądając na nią
- Niby co?
- Mój pocałunek z Wellingerem.- odpowiadasz i omijasz zszokowaną blondynkę, udając się w głąb skoczni
- CO??!!- krzyczy Ewa- Kpisz sobie ze mnie, prawda?- pyta patrząc na ciebie i nadal nie dowierzając w to co przed sekundą usłyszała- Mirka proszę cię. Powiedz, że to żart.- dodaje, a ty spoglądasz na nią tępym wzrokiem i blondynka już wie, że nie żartujesz.

~~~…~~~


Od pamiętnego południa nie rozmawiałaś z Andreasem. Widziałaś go jak biegał bądź rozgrzewał się przed pierwszą serią. Żadne z was jednak nie kwapiło się, żeby podejść do drugiego. Nim się obejrzałaś, a pierwsza seria konkursu indywidualnego na skoczni w Wiśle ‘Malince’ dobiegła końca. Prowadził Prevc, przed Fannemelem i Wellingerem. Cieszysz się z czwartego miejsca Wiewióra. Widzisz brata zmierzającego w twoją i Ewy stronę. Skok w kwalifikacjach mu nie wyszedł i pomimo dzisiejszej dobrej odległości, Kamil musiał pożegnać się z drugą serią. A pro po bratowej! Całą pierwszą serię tak cię męczyła, że musiałaś jej w końcu wszystko opowiedzieć.
- Chociaż raz obejrzę skoki nie w roli skoczka, a kibica.- powiedział uśmiechnięty i pocałował żonę w policzek- Piotrek ma duże szanse, żeby stanąć na podium.- dodał spoglądając na wyniki, na co wy z Ewą zgodnie z prawdą przyznałyście mu rację. Za jakiś czas widzisz jak w waszym kierunku zmierza Maciek. On z kolei oddał słaby skok z powodu skręconej kostki, co za skutkowało tym, że podobnie jak Stoch, pożegnał się z serią finałową.
- Jak tam połamańcu?- zaśmiałaś się pytając skoczka, gdy stanął koło was. Jednak zamiast odpowiedzi, zobaczyłaś jego morderczy wzrok.- Następnym razem nie leć za piłką jak głupi!
- To nie moja wina, że po tej burzy takie ślisko na tej kostce było.
- Właśnie! Dobrze, że zdążyłaś przed tą burzą przyjść Miranda.- odezwała się blondynka, a ty spojrzałaś na nią karcącym wzrokiem
- Przyjść skąd?- spytał niczego nie świadomy Stoch
- Znikąd!- odpowiedziałaś szybko- Nie wiesz, że Ewka dostała dzisiaj nartami od Schlierenzauera i ją głowa boli?

~~~…~~~

Na górze została już czołowa trójka. Na belce zasiadał Andreas i dostrzegasz jak odpycha się od belki. Wybija się z progu i ląduję na 131.5  metrach. Widzisz jego nieco zachwiane lądowanie, a później to jak traci równowagę i upada. Serce ci zamiera i w duchu modlisz się, żeby nic mu się nie stało. Po chwili jednak Wellinger podnosi się o własnych siłach i unosi rękę do publiczności, dając im znak, że wszystko jest w porządku. Oddychasz z ulgą.
- Ale jaja! Zobaczcie jakie noty dostał.- słyszysz głos Kota
- Przegrał tylko z Piotrkiem?!- dziwi się twój brat
- I z Prevcem!- odpowiada blondynka- Fannemel wylądował za blisko i jest nawet za Stjernen’em.- chwilę po wypowiedzianych przez Ewę słowach poszliście złożyć gratulacje Żyle. Szukasz wzrokiem sylwetki Niemca, jednak nigdzie jej nie dostrzegasz. Widzisz jak Kamil z Maćkiem podchodzą do Petera, ale Andreasa w pobliżu nie zauważasz. Trudno. Stwierdzasz, że podejdziesz do niego po dekoracji.
- Cześć!- słyszysz za sobą czyjś wesoły głos- Co tam u ciebie słychać Miranda?- odwracasz się i wpatrujesz w roześmianą buźkę Wanka
- Ooo… Hej!- odpowiadasz uśmiechając się- Wszystko dobrze. A u ciebie?
- Jakoś leci. Raz lepiej, a raz gorzej.- mówi- Ale nie narzekam!- dodaje, a ty śmiejesz się razem z nim. Widzisz, że chce coś jeszcze powiedzieć, jednak uniemożliwia mu to spiker, który wywołuje na najniższy stopień podium Wellingera. Spoglądasz na czołową trójkę dzisiejszego konkursu i uśmiechasz się pod nosem, widząc szczęśliwego Niemca i Wiewióra.

~~~…~~~


Czatujesz na skoczka. Od niemal dwudziestu minut czekasz, aż stamtąd wyjdzie. Zaczynasz się niecierpliwić, że tak długo trwa ta konferencja. W końcu dostrzegasz jak drzwi od budynku się rozsuwają, a z nich wychodzą ludzie. Lecz żadnym z nich nie jest Andreas. Zdziwiona tym faktem nawet nie wiesz, kiedy przed tobą pojawił się Żyła.
- Miranda, musimy porozmawiać.- oznajmił ci poważnym tonem, a ty masz ochotę parsknąć śmiechem- I nie śmiej się!- upomniał cię- Bo jak powiem Kamilowi, że jesteś w ciąży to nie będzie ci do śmiechu!- stwierdza, a ty nagle przestajesz się śmiać. Patrzysz na niego z otwartą buzią i wielkimi oczami.


Ta dam i bum! Zaskoczyłam was czy nie? 
Dla osób, które chciały więcej Andiego- proszę :) Mam nadzieję, że was zadowoliłam i usatysfakcjonowałam. Obiecuję, że akcja będzie nabierała coraz większego tempa!
Z dedykacją dla was wszystkich :D  Dziękuje, że jesteście moje kochane ;***
Wasza Miris <3

17 komentarzy:

  1. Hej, hej :*
    Jejku... to chyba jeden z najlepszych rozdziałów <3
    Najpierw ten pocałunek i w ogóle wszystko tak pięknie opisałaś <3 Te uczucia jakie im towarzyszyły, bo Andiemu bądź co bądź chyba też się podobało...
    No i ten końcowy tekst wiewióra po prostu... aż nie wiem jakich słów użyć. Był genialny i wiele wiele więcej...
    Coś mi się wydaje, że na tej konferencji jakieś nieporozumienie wynikło, że Wiewiór myślał o takich sprawach, albo może to on widział jak Mirka całowała się z Andim...
    No w każdym razie czekam na następny rozdział :*

    Pozdrawiam :*
    Ol-la

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha! Żyła mnie rozwalił tą ciążą! Co jak co, ale Piter mnie zawsze potrafi rozśmieszyć.
    A Miranda i Andi... Z przyjemnością się czytało ich pocałunek. Tylko czemu tak późno? Ma być takich scen więcej!
    Pozdrawiam i życzę weny ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. oo tak dużo Andiego to mi się podoba haha :D
    świetnie opisałaś ten ich pocałunek, a jestem pewna, że Andi nie pocałował Mirki tylko z takich względów jakie jej zdradził ;p
    a Wiewiór mistrz ostatniego fragmentu hahaha co mu odbiło z tą ciążą? no cóż przekonamy się w następnym rodziale haha
    dużo weny życzę i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Miris, co za wspaniały rozdział <33
    i ten pocałunek, awwwww ;3
    hahaa, nie ma to, jak wpaść na Sjoena i Ewka dostała nartami Schlieriego? A wracając do pocałunku to na pewno nie dla Damiana, tylko ze względu na Mirkę. Aaa Żyła, cóż za pomysł. Cóż muszę przyznać, że mnie bardzo zaceikawiłaś i zarazem zaskoczyłaś. Więc chcę więcej! ;*
    Czekam na następny, buziaki i weeeny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. hahahah. :D Nie wiem komu, ale albo Tobie, albo Żyle zawdzięczam to, że ciągle się śmieję sama do siebie. Ciąża. :D
    Bezcenne! Najlepsze! Mistrzowskie! ♥
    Teraz zastanawia mnie ten pocałunek... Mam takie małe podejrzenia, dlatego napiszę coś więcej kiedy indziej. :)
    Buziole. ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Mm ten pocałunek, czemu Andreas to spieszył, no czemu ? Jak tak można ... Ehh :/ Najbardziej ciekawi mnie o co chodzi Żyle ;> mam nadzieję że nie będzie z nim w ciąży ...
    Może w niedługim czasie zajdzie w ciążę z Welingerem ? Pozdrawiam i zapraszam do mnie na trójkę :* :3 :D

    OdpowiedzUsuń
  7. "Nie wiesz, że Ewka dostała dzisiaj nartami od Schlierenzauera i ją głowa boli?"*- ahahaha, leżę ze śmiechu, wygrałaś tym wszystko, a nawet więcej xDD <333 Ahahahahahahahaha :D <333
    "Bo jak powiem Kamilowi, że jesteś w ciąży to nie będzie ci do śmiechu!"- co to ma być?! Nie mam zamiaru przeklinać w komentarzach, ale ja się pytam CO TO JEST!??!?! Z kim, gdzie i kiedy... Piotrkowi zaszkodziło słonko, czy jak? Czy Wellinga coś nagadał? Nie będę mogła przez Ciebie spać ;p Bo co to ma znaczyć? Chociaż chwila, chwila... Chyba wiem :D W sensie, że jak Mirka poszła po te testy ciążowe? xD Haha :D To Ewka jest w ciąży lub raczej powinna być :))
    Andreas -,- Naprawdę dziś oficjalnie stwierdzę, że jesteś ciołkiem... Całujesz, ranisz, a przyznać się nie chcesz... Ja nie mogę, zrozum facetów, ehh... Oby to szybko naprawił...
    Czekam bardzo, baaardzo!! ♥♥♥ Buziaki :**

    never---give-up.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps.: https://www.youtube.com/watch?v=Ij30ZtC7ugE
      Widziałaś to? Haha, mistrzostwo <33 Wgl na konferencjach z Andim się wiele dzieje :D On tak słodko poprawiał tłumaczkę co do tych podium i jak czekał na to aż ona przetłumaczy na niemiecki, a wyszedł angielski xD To było mistrzostwo <33 Więc miejmy nadzieję, że Andi odkupi swoje winy u Stochówny ;p

      Usuń
  8. Kocham ten rozdział! <3
    Tak się cieszę, że się pocałowali. Szkoda tylko, że Andi musiał to zepsuć i pewnie tak się chłopak zestresował, że zaczął gadać głupoty. No nic, ja mu i tak muszę to wybaczyć, bo jest za bardzo idealny.
    Ciekawe, o co może chodzić Piotrkowi. Coś mi się wydaje, że widział ich pocałunek.
    Na pewno będzie ciekawie, bardzo lubię takie rozwoje akcji. :D
    A i zapomniałabym tekst Mirandy: ''Nie wiesz, że Ewka dostała dzisiaj nartami od Schlierenzauera i ją głowa boli?'' wygrał wszystko :D
    Pozdrawiam, buziaki! ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Dostać nartami od Schlierenzauera? Uhuhu chciała bym xD Piotrek pewnie znalazł test ciążowy Ewy a pierwsza do głowy przyszła mu Mirka tylko dlaczego? Czyżby on też zobaczył ten pocałunek z Andreasem a resztę sobie sam dopowiedzial? Oj Wiewiow.. A co do pocałunku to szkoda że tak wyszło, miałam nadzieję że pocałował ją sam z siebie a nie ;( Pozdrawiam i czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeeej pocałowali się, myślę, że On tego nie zrobił tylko z powodu tego chłopaka. Niech sobie to wyjaśnią! A z tą ciążą, co Żyła tak wystrzelił... coś z nim nie tak? O co chodzi? Że jak? Masakra:P nie mogę się doczekać, aż to się wyjaśni:)

    Jak zwykle cudowny rozdział:) Zapraszam do mnie na nowy rodział:*

    http://nowezyciepodrugiejstronie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Nadrobiłam wszystko i bardzo mi się podoba Twoje opowiadanie. Chociaż podoba to za mało powiedziane, ja je ubóstwiam <3
    Masz wielki talent, którego przyznam się, że zazdroszczę :)
    Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału, bo bardzo wciągnęłam się w tą historię :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Tekst Mirandy o tych nartach mnie powalił :D Haha xD Cały czas się z tego śmieje :D A Żyłe to jakieś marychy do wody na konfie dosypali xD Haha :D Mirka w ciąży? Chyba go pogięło od tych nart! Pewnie widział ją w aptece z tymi testami lub znalazł jeden, a przecież to Ewy. A Andreas to mnie mega teraz wkurzył :P Ja myślałam, że ona mu się podoba i on ją tak normalnie z miłosci pocałował , a te wyskauje z takim tekstem. To rani Wellinger! :P Rozdział świetny ;3
    Pozdrawiam i weny :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Trochę spóźniona, ale jestem :)
    Jaki długi rozdział wow :)))
    No ja myślałam, że ten pocałunek to tak na serio, a nie żeby uwagę odwrócić. Wellinger zawiodłam się na tobie, stary :P
    A Piotruś wszystko z główką wszystko w porządku? Czy po zawodach coś się poprzestawiało? :D
    Czekam na nexta :*
    Buźki ♡

    OdpowiedzUsuń
  14. Nareszcie coś długiego i pięknego <3
    W ogóle to ucieszyłam się, jak on ją pocałował, ale szczęście opadło, jak powiedział że zrobił to by tamten dał jej spokój.. Eh, Wellinger, Wellinger..
    Ciekawe, jak ich relacje będą wyglądały. Przecież muszą w końcu ze sobą pogadać, bo wiecznie nie będą się przed sobą kryć :)
    A Pieter? Jakiegoś upadku nie zaliczył? A może nartami od Schlieriego dostał, tak jak Ewka? :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Pięknie opisałaś pierwszy pocałunek Mirki i Andiego! Rozpływam się z zachwytu, naprawdę ;) Naprawdę byłam bardzo szczęśliwa, gdy w końcu nadeszła ta chwila, a potem Welli wszystko zepsuł... Chyba bał się przyznać, że zrobił to nie z powodu Damiana, ale przede wszystkim dlatego, że sam tego chciał. Ale nie dziwię się Mirce, że tak to odebrała. Bo trudno było odebrać to inaczej, niestety.
    Co ten Piotrek? :D Pewnie widział Mirkę jak kupowała testy ciążowe i dopisał sobie swoje zakończenie hahaha :D
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. Wow wow wow!
    Mnie również nie pozostaje nic innego prócz rozczulania się nad genialnym opisem pocałunku!
    Jedyne co mi trochę uwiera to narracja, z którą (prawdę powiedziawszy) nigdy wcześniej się nie spotkałam.
    Ale jak zwykle muszę się do czegoś przyczepić, poza tym genialne!

    Zapraszam na nowy (już lub dopiero drugi) rozdział o perypetiach nastoletniej córki Alexandra Pointnera wdrażającej się w nowo odkryte życie http://myjumpingstory.blogspot.com/2015/02/ii.html

    Pozdrawiam i życzę weny! :)

    OdpowiedzUsuń