ZĄB- 22.11.2014 r.
Siedzisz przed
telewizorem i zrezygnowana kiwasz głową, gdy widzisz, że Polska zajmuje
dziewiąte miejsce w inauguracyjnym konkursie pucharu świata. Rozmawiałaś
wczoraj z Kamilem i wiedziałaś, że chłopakom będzie dzisiaj trudno bez niego, ale
nigdy byś nie przypuszczała, że nie zakwalifikują się do drugiej serii!
Realizator właśnie pokazuje drużynę Japonii prowadzącą po pierwszej serii.
Gdzieś w tyle dostrzegasz Wellingera rozmawiającego z Freundem. Twoje
wspomnienia od razu wracają do Wisły. Do waszego pocałunku i do tego jak
kupowałaś Ewie test ciążowy. Nie wiedziałaś, że wtedy w aptece widziała cię
Justyna, która rozmawiając potem z Piotrkiem powiedziała mu o tym.
- Widziałem was Mirka i wiem już o wszystkim!
- Ale o czym?- pytasz zdezorientowana
- O tym, że jesteś w ciąży z Wellingerem!- wykrzykuje
- Ccc...co?- wydukujesz ledwo, a twoje zszokowanie sięga zenitu
- Justyna mi powiedziała, że kupowałaś w aptece test ciążowy, a potem
widziałem jak całowałaś się z tym młodym Niemcem. Wszystko poskładałem w
jedność i…
- Wyszły ci takie głupoty!- wchodzisz mu w słowo śmiejąc się
- Miranda nie śmiej się! To są poważne sprawy. Nie możesz sobie zepsuć
reszty życia tą ciążą!- mówi jakby w ogóle nie słyszał co przed chwilą do niego
powiedziałaś
- Jak to? Jesteś w ciąży Miranda?!- odwracasz się słysząc głos swojego
brata. Jest zdziwiony i zszokowany, zupełnie jak ty parę sekund temu.- Możesz
mi powiedzieć czemu Piotrek gada takie głupoty? Bo… bo ty… nie, nie jesteś w… w
ciąży, no nie?- pyta nie pewnie
- Nie gadam żadnych głupot!- oburza się Żyła
- Zamknij się Wiewiór!- krzyczysz w jego stronę- Oczywiście, że nie
jestem w ciąży! Na głowę chyba upadliście!
- To czemu on tak mówi?- pyta, o dziwo spokojnie Stoch
- Bo nie wie o co chodzi i gada bzdury. Coś ktoś mu powiedział, a
resztę se dopowiedział!
- Nie prawda! Ja…
- Zamknij mordę Żyła bo nie ręczę za siebie!- krzyczysz wkurzona-
Piotrek chciał się pobawić w detektywa,
ale nie za bardzo mu to wyszło.. Dowiedział się, że byłam w aptece i kupowałam
test ciążowy, a później zobaczył jak całowałam się z Wellingerem i doszedł do
wniosku, że jestem w ciąży z Andreasem.- kończysz swoją wypowiedź, patrząc na
skupioną twarz brata, który po woli analizuje to co mu powiedziałaś
- Aha rozumiem. Moja siedemnastoletnia siostra jest w ciąży z Niemcem.
Spoko.- mówi spokojnie, a ty patrzysz na niego oszołomiona
- Kamil czy ty do cholery słyszysz co ja do ciebie mówię?! Nie jestem w
ciąży!- mówisz niemal zrozpaczonym tonem- Test w aptece kupowałam, ale nie dla
siebie!
- A dla kogo?!- pyta podejrzliwie, a ty spoglądasz na bratową, która
daje ci znak żebyś powiedziała prawdę
- Dla Ewki.- odpowiadasz cicho, a Stoch momentalnie odwraca się patrząc
na swoją żonę
- To prawda?- pyta niepewnie
- Tak.- mówi blondynka i spuszcza głowę- Ale wynik wyszedł negatywny.
- Jeszcze będziemy mieć maluszka.- zwraca się do blondynki i czule ją
całuje
- Ooo jak słodko.- mówi Żyła- Miranda, ale jakbyś jednak była w ciąży
to weźmiesz mnie na chrzestnego- pyta
- Won!- krzyczysz wskazując ręką, żeby skoczek odszedł
- Jak to całowałaś się z Wellingerm?!- krzyczy po chwili Kamil
- Piotrek! Czekaj!- wołasz biegnąc za skoczkiem
ZĄB- 23.11.2014 r.
- Widzę, że twoje
stosunki z Andim są już chyba… normalne?- mówi, próbując dobrze dobrać słowa do
swojej wypowiedzi
- Nie wiem czy
normalne, ale na pewno w normie.- odpowiadasz wpatrując się w skok Niemca na
telewizorze
- No, ale przecież
wyjaśniliście sobie wszystko podczas rozmowy na skypie.
- Tak, ale…- urywasz
- Ale boli cię, że to
dla niego nic nie znaczyło.- stwierdza patrząc na ciebie z współczuciem, a ty
przytakujesz głową przyznając jej rację
- I pewnie już o tym
zapomniał.
- A nie mieliście?
- Tak mieliśmy! Tylko
to nie fair, że on doskonale sobie z tym poradził, a ja nie!- mówisz wybuchając
płaczem. Patrycja widząc twoją reakcję obejmuje cię ramieniem, za co jesteś jej
wdzięczna. I za to, że jest przy tobie i wspiera cię na każdym kroku.
- Dziękuje, że jesteś
Patii.
KUUSAMO- 29.11.2014 r.
Zasiadasz na belce i
po sygnale od trenera odbijasz się od belki. Dojeżdżając do progu wybijasz się
z niego, ale czujesz lekki dyskomfort i to ja po chwili dostajesz podmuchy
wiatru. Tracisz kontrolę nad panowaniem nart, w skutek czego upadasz na zeskok,
z którego zsuwasz się na sam dół skoczni, a narty wypadają z zapięć. Jesteś cały obolały i nawet nie masz siły na
jakikolwiek ruch. Nie wiesz ile czasu mija zanim obok ciebie pojawia się wasz
kadrowy fizjoterapeuta z sanitariuszami. Pyta co cię boli i jednocześnie
zdejmuje ci z głowy kask. Bark. W ogóle go nie czujesz, a każdy nawet
najmniejszy ruch sprawa ci ból. A gdy próbujesz poruszyć głową, odczuwasz
wyrazisty dyskomfort w karku, co natychmiast zauważa fizjoterapeuta. Zakłada ci
kołnierz i wraz z sanitariuszami układa cię na noszach, przykrywając ocieplanym
kocem, a następnie wkłada do prostych sanek. Zwożą cię ze skoczni, a ty machasz
ręką do publiczności.
~~~…~~~
Po wszystkich
badaniach w szpitalu lekarze stwierdzili, że to nic poważnego i nie będą cię
trzymać na obserwacji. Tak więc jeszcze dzisiejszej nocy wracasz razem z kadrą
do Niemiec. Siedząc w samolocie czujesz dokuczliwy ból w okolicach barku, gdy tylko chcesz poruszyć prawą ręką. Zastrzyk
przeciwbólowy, który dano ci w Finlandii najwyraźniej przestał działać. Marinus
najwyraźniej to zauważa i chce powiedzieć Schusterowi. Ty natomiast twierdzisz,
że nie będziesz zawracał mu głowy, tylko poczekasz co wykażą badania w
Niemczech. Kraus niechętnie, ale przystaje na twoją decyzję. Zakłada na uszy
słuchawki, a ty idąc za jego przykładem robisz to samo.
~~~…~~~
Po raz kolejny
zaglądasz do kontaktów i odszukujesz w nich Andreasa. Dzwoniłaś do niego dwa
razy, lecz za każdym razem włączała się automatyczna sekretarka. Naciskasz
zielony przycisk ‘połącz’ i masz nadzieję, że teraz odbierze. W końcu do trzech
razy sztuka, no nie?
- Miranda.- słyszysz
jego przyjazny głos
- Andreas nic ci nie
jest? Wszystko w porządku? Coś cię boli? Jesteś w szpitalu?- zadajesz mu
mnóstwo pytań
- Nic mi nie jest.-
odpowiada- Trochę się poobijałem, ale po za tym jestem cały. Żyję.- zaśmiał się
dodając, a ty oddychasz z ulgą
-Widziałam jak cię zwozili na noszach.- mówisz
po chwili- Strasznie się bałam, że coś ci się mogło stać.
- Naprawdę? Bałaś się
o mnie?- słyszysz z jego ust
- Nawet nie wiesz jak
bardzo.
- To miłe, ale nie
musiałaś się o mnie martwić. Nic mi przecież nie jest, więc niepotrzebnie zawracałaś
sobie mną głowę.- mówi spokojnie skoczek, a ty jesteś osłupiała na jego słowa.
Cały wieczór nie mogłaś znaleźć sobie miejsca
w domu i czułaś się bezradnie nie wiedząc co się z nim dzieje, a on ci
teraz mówi, że nie musiałaś się o niego martwić!
- Wiesz co Andreas?!-
odzywasz się wreszcie- Masz rację! Niepotrzebnie się o ciebie martwiłam. Bo co
mnie to obchodzi, że chłopak na którym mi zależy, miał wypadek i zdjęty ze
skoczni na noszach, został zabrany do szpitala.- wykrzykujesz do telefonu i
rozłączasz się, a następnie wybuchasz płaczem.
Witam moje drogie panie :) Dzisiaj rozdział krótki, ale wynagrodzę wam to dziesiątką. W której nieskromnie powiem, że będzie ciekawie :D I nie mogę doczekać się waszej reakcji na nią :P Ale na razie jest dziewiątka i liczę na szczerą opinię.
Wasza Miris <3
Świetna notka masz ogromny talent do pisania :)
OdpowiedzUsuńhttp://aniamojepasje.blogspot.com/
Piękne :* Do Żyły "won" a potem Piotrek.zaczekaj :D :D Jak opisałaś ten.upadrk to od razu ta scena pojawiła mi się orzed oczami i od razu w oczach łzy... Dobrze że Miranda wygarnęła mu :)
OdpowiedzUsuńAndreas znowu to zepsuł, znowu ... Te słowa że jej zależy ... Może przemówią mu do rozsądku ?! Ale po tobie niczego ne można się spodziewać, nic nie jest pewne :D Pozdrawiam pisareczke :3 :*
OdpowiedzUsuńŻyła jest najlepszy, co tu kryć :D Przez to wszystko, to zwyczajnie nie potrafię go sobie wyobrazić smutnego ;)
OdpowiedzUsuńMiranda to chyba jest ciut przewrażliwiona jak na mój gust. Takimi rzeczami się przejmować? No kto to widział :P
Czekam niecierpliwie ma tą 10 bo mi niezłego smak narobiłaś :*
Całuję :)
Miranda to mega dziewczyna :D Tak się na naszego Wiwióra wydarła, że podziw xD A ta scena z tym 'won' a potem 'Piotrk zacaekaj' powaliła mnie na łopatki :D Hahana xD A potem ta scenz na końcu... Czy Wellinger zawsze musi coś spieprzyć?! Jest tak cholernie ślepy i nie dostrzega, że Mirce na nim zależy :P Dobrze, że mu to na końcu to wykrzyczała. Może to mu otworzy oczy :P Świetny rozdział ;3 Z niecierpliwością czekam na dziesiątkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i weny ;*
Hej, hej :*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział <3
Ale rozmowa Mirka-Piotrek-Kamil przebiła wszystko... rewelacja... Fragmenty z polską kadrą mają w sobie coś... magicznego, że chce się je cały czas czytać...
Zaskoczyłaś mnie trochę zakończeniem... Szczere wyznanie Mirki... ciekawe do czego to doprowadzi :*
Pozdrawiam :*
Ol-la
Zła. Tak, jestem zła na Wellingera. :P
OdpowiedzUsuńZepsuł. Znowu zepsuł. No zaś! No co za człowiek. :P
Nie wiem... On ma jakiś talent do tego, czy co? :P Ugh, muszę odrobinę ochłonąć. ;*
Za to Żyła- niezły. :D Haha
Pozdrawiam. ;*
Hej! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twojego bloga i to bardzo! A obsada jest wprost idealna!
W opowiadaniu kocham Piotrka, no ideał po prostu! Takich historyjek i swoich przemyśleń to chyba nikt nie ma ;d
Zawiodłam się trochę na Andreasie. No nie wiem, czy on robi to specjalnie, czy ma taki charakter i aż tak bije od niego ta skromność a zarazem zadufanie w sobie.
W końcówce naprawdę szkoda było mi Mirandy, bo dla niej upadek Niemca wiązał się z ogromnymi przeżyciami i emocjami, a Wellinger najzwyczajniej miał to gdzieś.
Bardzo intryguje mnie postać Welliego, naprawdę! Czekam na dalsze losy :)
Pozdrawiam serdecznie, Kate :)
Czyli tak... Miranda się fochnęła na Andreasa, bo się zakochała, Andreas nie wiadomo naprawdę co... Coś mi się zdaje, że będzie próbował ją dłuuugo przepraszać, ale chyba niezbyt mu to wyjdzie. I tak trzymaj, niech ssię chłopak stara! :D Żyła detektyw... Się znalazł :P Fakty, które się sklejają kupy, nie koniecznie muszą być pewne xD A Justyna to plotkara widać ;p A poza tym to Piotrusia Mirka chyba miała zamiar utłuc :D Trzymamy kciuki za maluszka!! :3 Ale wracając do Welliego... Ugh. Idiota się kurde znalazł. Dobrze, że mu Stochówna nagadała, może to do niego przemówi?! Bo on to chyba powinien zauważyć, chyba, że nosi okulary, a ja o tym nic nie wiem! O.o Ale liczy się, że prawda wyszła na jaw!
OdpowiedzUsuńI teraz spać nie będę mogla przez Ciebie przez pół nocy :P
Szybkiego powrotu ;) Buziaki :*
Cudny rozdział! :D
OdpowiedzUsuńCo ten Andreas mówi? Przecież ona od zmysłów odchodziła, bo jest dla niej ważny i zależy jej na nim, a on wyskakuje z tekstem, że nie potrzebnie się o niego martwiła. Ukatrupiłabym go chyba! Może coś do niego dotrze po tych jej słowach. Oby.
Ta rozmowa Kamila, Ewy, Mirandy i Piotrka rozwaliła mnie doszczętnie, zwłaszcza jej koniec. :D
Pozdrawiam, buziaki! ;*
Co za Andreas...! Ale mi sie wydaje, że to wszystko się tak nie skończy. Rozdział jak zwykle świetny! Hahaa a Żyła to tez ma pomysly! :D
OdpowiedzUsuńszkoda mi Mirki, biedna, ale czekam na następne, bo jak mówisz, że będzie się działo, to nie wytrzymam z ciekawosci! ;*
Weny życzę, buziaki
Bjørghild
Cudowny rozdział i nie wiem co więcej mam napisać :D
OdpowiedzUsuńhttp://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/
Piotrek wygrał ten rozdział, zdecydowanie :D Nie ma to jak dopisać sobie własne zakończenie, a potem tak uparcie w nie wierzyć hahahaha :D
OdpowiedzUsuńMirka musiała się gęsto tłumaczyć i nie dziwię się jej, że się wkurzyła :D Mimo wszystko było to zabawne :D Dobra, dla dziewczyny nie, ale przyjemnie się czytało. Zabił mnie tekst Kamila, który dopiero na końcu zorientował się, o co chodzi i z przerażeniem zapytał: "Jak to całowałaś się z Wellingerem?" :D
Co do Andreasa to nie mam słów na opisanie jego zachowania! Dziewczyna wychodzi z siebie, martwi się, a ten jej mówi, że niepotrzebnie. No ludzie! Niech on się ogarnie, bo strasznie szkoda mi Mirki...
Pozdrawiam ;*
Co ten Andreas wygaduje?! Nie mam słów na niego, no!
OdpowiedzUsuńAż mnie zdenerwował... Jak można tak powiedzieć? Echh...
A co do Piotra, to zdecydowanie wygrał, aż przez chwilę zaczęłam się śmiać :D
Cuudowny rozdział <3 i trzymam Cię za słowo, że dziesiąte wspomnienie będzie dłuższe :p ;D
Przy okazji zapraszam do siebie na jedenasty rozdział historii Oli i Grzesia ;)
http://ciesz-sie-kazda-chwila.blogspot.com/
Pozdrawiam i dużo weny :*
Przepraszam za poślizg :/
OdpowiedzUsuńKtoś tu się zakochał ^^ Łohohoho
Swoją drogą Andreas to niezłe ziółko xD Widać, że zakochany, a wygaduje takie bzdury..
Z tym testem to śmiesznie wyszło xD I szkoda, że Ewa nie jest w ciąży...
Czekam na ten 10 rozdział :D Nie umiem się doczekać co w nim się znajdzie :)
Pozdrawiam, Molly :**
" - Jak to całowałaś się z Wellingerm?!- krzyczy po chwili Kamil " -zaczęłam śmiać się, jak głupia, gdy to przeczytałam, bo Kamil wyszedł na takiego typowego nieogara :D
OdpowiedzUsuńMamy nowego detektywa w Polsce! Piotr Żyła wkracza na poszukiwania poszlak. Szkoda, że marnie mu to idzie, haha.
Przypomniałaś mi wypadek Andiego.. Wtedy było mi go strasznie szkoda, więc czytając ten fragment miałam przed oczyma ten upadek.. Miranda się martwi, z troski do niego dzwoni, a ten zamiast głupiego "dziękuję" to mówi, że nie musiała się martwić.
Tak działa miłość, no cóż :D
Pozdrawiam i weny.
Bardzo fajny rozdział, przyjemnie się czyta jednak mam takie małe pytanko.. Musiałaś ich skłócić ty zła kobieto?! xD A było już tak pięknie. Cieszę się że Mirka powiedziała Andreasowi że jej na nim zależy choć obawiam się że nic coś pójdzie nie tak i będą same kłopoty :/ Kurczę, nie mogę się już doczekać następnego i przede wszystkim rozmowy Mirandy i Wellingera! A początek gdy Kamil dowiaduję się o rzekomej ciąży Stochówki zwalił mnie z nóg :D Pozdrawiam i zapraszam do siebie, wieczorem powinien pojawić się nowy ;* Weny kochana i szybko dodawaj kolejny!
OdpowiedzUsuńno niee widać że im obojgu na sobie zależy, więc dlaczego to musiało skończyć się kłótnią? a scena z Kamilem i Wiewiórem wygrała rozdział hahaha
OdpowiedzUsuńprzyznam że strasznie mnie zaciekawiłaś tą 10 więc czekam na nią z niecieprliwością :*