sobota, 11 kwietnia 2015

Wspomnienie czternaste



ZAKOPANE- 20.01.2015 r.

Stoisz na środku parkingu mocno tuląc do siebie drobne ciało szatynki. Wiesz, że nie możesz zostać dłużej, choć bardzo byś tego chciał. Ten długi weekend w Polsce zleciał ci strasznie szybko. Zwłaszcza ostatnie dni spędzone w towarzystwie Mirandy.
- Naprawdę musisz już jechać?- słyszysz jej cichy szept
- Niestety. Najchętniej zostałbym tu na dłużej.- odpowiadasz z grymasem na twarzy- Ej, ale są przecież telefony, jest skype. Będziemy na bieżąco się ze sobą kontaktować.- mówisz dotykając różowawych policzków dziewczyny
- Wiem.- odpowiada ze smutkiem w głosie- Ale ja już tęsknie.
- Miranda obiecaj mi jedno.- mówisz- Przemyślisz propozycje państwa Wank, dobrze?- pytasz, a dziewczyna kiwa twierdząco głową
- Ruszcie się gołąbeczki!- krzyczy Marinus, a wy nic sobie z tego nie robiąc, nadal stoicie w tym samym miejscu i uśmiechacie się pod nosem
- Będziesz dzwonił?
- Nawet dwa razy dziennie.- odpowiadasz pewnie, dając szatynce prztyczka w nos, na co ona cicho chichocze
- Masz dać znać jak dojedziecie!- mówi twardo- Chcę wiedzieć, że dojechaliście w jednym kawałku.
- Tak jest!- odpowiadasz salutując niczym żołnierz, powodując szeroki uśmiech na twarzy Stochówny
- Ruszycie się czy nie?!- drze się Kraus
- Zaraz!- wrzeszczysz
- Zaraz, zaraz…- mamrocze pod nosem- Do jutra stąd nie wyjedziemy!
- Zamknij się Kraus!
- Nie uciszaj mnie!
- Bo co?!
- Bo jajco!
- Kraus, Eisenbichler spokój!- rozlega się głos Schustera- Siadać na miejsca i się nie ruszać!
- Chyba musisz już iść.- twierdzi dziewczyna, wskazując głową. Odwracasz się i widzisz sylwetkę trenera stojącego w drzwiach autokaru. Robisz zrezygnowaną minę.- Kocham cię.
- Ja ciebie też.- mówisz, a następnie całujesz Mirandę. Chcesz, żeby to trwało jak najdłużej, bowiem przez następne kilka tygodni się nie spotkacie. Dlatego z niechęcią przyjmujesz to jak wasze usta powoli się od siebie odrywają.
- Pa!- odzywa się, machając na odchodne. Ostatni raz spoglądasz przez szybę busa. Widzisz szatynkę wsiadającą do białego BMV Kamila i Ewy, a następnie wyjeżdżacie z parkingu na główną drogę.

ZĄB- 29.01.2015 r.

Buszując w Internecie na jednym z niemieckich portali znajdujesz bardzo ciekawą informację, która od razu przykuwa twoją uwagę. ‘ Andreas Wellinger- drużynowy mistrz olimpijski z Soczi znalazł się w składzie na mistrzostwa świata juniorów, które zostaną rozegrane w kazachstańskich Ałmatach w 2015”. Uśmiechasz się pod nosem. Następnie z małym grymasem na twarzy sięgasz po telefon, który znajduje się na szafce nocnej. Wystukujesz wiadomość do Wellingera.
„ Nawet się nie pochwaliłeś! :P”
Nie wiesz czy zaraz odpisze, czy może jest zajęty, więc wracasz do poprzedniej czynności. Zaglądasz na zakładkę facebooka i przeglądasz główną stronę, gdy przychodzi dźwięk wiadomości.
„Sam się dzisiaj o tym dowidziałem :D. Co tam w Zębie słychać? Tęsknisz choć trochę za mną?”
Chichoczesz pod nosem na ostatnie zdanie, a następnie zabierasz się za odpisywanie swojemu chłopakowi. Już masz nacisnąć ‘wyślij’ gdy na ekranie laptopa, widzisz wiadomość przychodzącą od Pati. Odpisujesz jej krótkie ‘Hej’ i wysyłasz smsa Andreasowi.
„Nic ciekawego, same nudy… Troszeczkę tak ;)”
Wymieniacie się z Patrycją wrażeniami z dzisiejszego dnia, gdy ponownie rozlega się dźwięk przychodzącego smsa.
„No wiesz?! Ja tu usycham z tęsknoty, a ty mówisz że tylko troszeczkę tęsknisz.”
Śmiejesz się z jego treści, a później odpisujesz skoczku.
„ No dobrze, niech ci będzie… Tęsknie i to bardzo! Odliczam już dni do Planicy.”
Klikasz wyślij.
- Miranda chodź na kolację!- słyszysz wołanie mamy
- Zaraz przyjdę!- odpowiadasz i żegnasz się z Zalewską. Zamykasz facebooka, wyłączasz laptopa i odkładasz go na biurku. Wolnym krokiem zmieszasz schodami w dół. Przy stole siedzi już twój tata, więc witasz się z nim całusem w policzek. Zasiadasz na jednym z krzeseł i bierzesz bułkę z masłem i dżemem truskawkowym. Po dwóch, trzech kęsach czujesz, że więcej nie zjesz. Odkładasz kanapkę na pusty talerz przed sobą, a następnie wolno popijasz herbatę, gdyż jest ona gorąca.
- Miranda czemu ty znowu nic nie jesz?- pyta
- Nie jestem głodna.
- Ale jesteś blada na twarzy.- odpowiada- Zjedź coś jeszcze. Ja rozumiem, że tęsknisz na Andreasem, ale ty musisz coś jeść dziewczyno!
- Słucham?- otwierasz oczy ze zdumienia. Czy twoja mam uważa, że nic nie jesz przez Wellingera?- Przecież ja jadam!- burzysz się
- Tyle co małe dziecko.- twierdzi z politowaniem
- Tato!
- Mama ma rację.- krzywisz się, gdy pan Bronek nie staje po twojej stronie- Chyba będziemy musieli cię wysłać na badania.
- Właśnie. Ostatnio nikniesz nam w oczach.
- Nic mi nie jest.- mówisz spokojnie- Faktycznie. Może ostatnio jestem trochę zmęczona, ale to za sprawą zbliżającego się końca półrocza w szkole i to dlatego.- odpowiadasz i wasza rozmowa na tym się kończy


Taka sobie przejściówka :/  Nie jestem z niej zadowolona. Następny będzie dłuższy, obiecuję!
Wasza Miris <3
Widzieliście?