ZAKOPANE- 20.01.2015 r.
Stoisz na środku
parkingu mocno tuląc do siebie drobne ciało szatynki. Wiesz, że nie możesz
zostać dłużej, choć bardzo byś tego chciał. Ten długi weekend w Polsce zleciał
ci strasznie szybko. Zwłaszcza ostatnie dni spędzone w towarzystwie Mirandy.
- Naprawdę musisz już
jechać?- słyszysz jej cichy szept
- Niestety.
Najchętniej zostałbym tu na dłużej.- odpowiadasz z grymasem na twarzy- Ej, ale
są przecież telefony, jest skype. Będziemy na bieżąco się ze sobą kontaktować.-
mówisz dotykając różowawych policzków dziewczyny
- Wiem.- odpowiada ze
smutkiem w głosie- Ale ja już tęsknie.
- Miranda obiecaj mi
jedno.- mówisz- Przemyślisz propozycje państwa Wank, dobrze?- pytasz, a
dziewczyna kiwa twierdząco głową
- Ruszcie się
gołąbeczki!- krzyczy Marinus, a wy nic sobie z tego nie robiąc, nadal stoicie w
tym samym miejscu i uśmiechacie się pod nosem
- Będziesz dzwonił?
- Nawet dwa razy
dziennie.- odpowiadasz pewnie, dając szatynce prztyczka w nos, na co ona cicho
chichocze
- Masz dać znać jak dojedziecie!-
mówi twardo- Chcę wiedzieć, że dojechaliście w jednym kawałku.
- Tak jest!-
odpowiadasz salutując niczym żołnierz, powodując szeroki uśmiech na twarzy
Stochówny
- Ruszycie się czy
nie?!- drze się Kraus
- Zaraz!- wrzeszczysz
- Zaraz, zaraz…- mamrocze
pod nosem- Do jutra stąd nie wyjedziemy!
- Zamknij się Kraus!
- Nie uciszaj mnie!
- Bo co?!
- Bo jajco!
- Kraus, Eisenbichler
spokój!- rozlega się głos Schustera- Siadać na miejsca i się nie ruszać!
- Chyba musisz już
iść.- twierdzi dziewczyna, wskazując głową. Odwracasz się i widzisz sylwetkę
trenera stojącego w drzwiach autokaru. Robisz zrezygnowaną minę.- Kocham cię.
- Ja ciebie też.-
mówisz, a następnie całujesz Mirandę. Chcesz, żeby to trwało jak najdłużej,
bowiem przez następne kilka tygodni się nie spotkacie. Dlatego z niechęcią
przyjmujesz to jak wasze usta powoli się od siebie odrywają.
- Pa!- odzywa się,
machając na odchodne. Ostatni raz spoglądasz przez szybę busa. Widzisz szatynkę
wsiadającą do białego BMV Kamila i Ewy, a następnie wyjeżdżacie z parkingu na
główną drogę.
ZĄB- 29.01.2015 r.
Buszując w Internecie
na jednym z niemieckich portali znajdujesz bardzo ciekawą informację, która od
razu przykuwa twoją uwagę. ‘ Andreas Wellinger- drużynowy mistrz olimpijski z
Soczi znalazł się w składzie na mistrzostwa świata juniorów, które zostaną
rozegrane w kazachstańskich Ałmatach w 2015”. Uśmiechasz się pod nosem. Następnie z
małym grymasem na twarzy sięgasz po telefon, który znajduje się na szafce
nocnej. Wystukujesz wiadomość do Wellingera.
„ Nawet się nie pochwaliłeś! :P”
Nie wiesz czy zaraz
odpisze, czy może jest zajęty, więc wracasz do poprzedniej czynności. Zaglądasz
na zakładkę facebooka i przeglądasz główną stronę, gdy przychodzi dźwięk
wiadomości.
„Sam się dzisiaj o tym dowidziałem :D. Co tam w Zębie słychać? Tęsknisz
choć trochę za mną?”
Chichoczesz pod nosem
na ostatnie zdanie, a następnie zabierasz się za odpisywanie swojemu
chłopakowi. Już masz nacisnąć ‘wyślij’ gdy na ekranie laptopa, widzisz
wiadomość przychodzącą od Pati. Odpisujesz jej krótkie ‘Hej’ i wysyłasz smsa
Andreasowi.
„Nic ciekawego, same nudy… Troszeczkę tak ;)”
Wymieniacie się z
Patrycją wrażeniami z dzisiejszego dnia, gdy ponownie rozlega się dźwięk
przychodzącego smsa.
„No wiesz?! Ja tu usycham z tęsknoty, a ty mówisz że tylko troszeczkę
tęsknisz.”
Śmiejesz się z jego
treści, a później odpisujesz skoczku.
„ No dobrze, niech ci będzie… Tęsknie i to bardzo! Odliczam już dni do
Planicy.”
Klikasz wyślij.
- Miranda chodź na
kolację!- słyszysz wołanie mamy
- Zaraz przyjdę!-
odpowiadasz i żegnasz się z Zalewską. Zamykasz facebooka, wyłączasz laptopa i
odkładasz go na biurku. Wolnym krokiem zmieszasz schodami w dół. Przy stole
siedzi już twój tata, więc witasz się z nim całusem w policzek. Zasiadasz na jednym
z krzeseł i bierzesz bułkę z masłem i dżemem truskawkowym. Po dwóch, trzech
kęsach czujesz, że więcej nie zjesz. Odkładasz kanapkę na pusty talerz przed
sobą, a następnie wolno popijasz herbatę, gdyż jest ona gorąca.
- Miranda czemu ty
znowu nic nie jesz?- pyta
- Nie jestem głodna.
- Ale jesteś blada na
twarzy.- odpowiada- Zjedź coś jeszcze. Ja rozumiem, że tęsknisz na Andreasem,
ale ty musisz coś jeść dziewczyno!
- Słucham?- otwierasz
oczy ze zdumienia. Czy twoja mam uważa, że nic nie jesz przez Wellingera?-
Przecież ja jadam!- burzysz się
- Tyle co małe
dziecko.- twierdzi z politowaniem
- Tato!
- Mama ma rację.-
krzywisz się, gdy pan Bronek nie staje po twojej stronie- Chyba będziemy
musieli cię wysłać na badania.
- Właśnie. Ostatnio
nikniesz nam w oczach.
- Nic mi nie jest.-
mówisz spokojnie- Faktycznie. Może ostatnio jestem trochę zmęczona, ale to za
sprawą zbliżającego się końca półrocza w szkole i to dlatego.- odpowiadasz i
wasza rozmowa na tym się kończy
Taka sobie przejściówka :/ Nie jestem z niej zadowolona. Następny będzie dłuższy, obiecuję!
Wasza Miris <3
Widzieliście?